Hi hi.. Kolego coś ci sie pomyliło Che che ... To chodzi o innego Stiva McQueena nie aktora legendę kina lat 60'

Powiem tak - Steve McQueen jest jeden :P.

On przecież żartował! :D

Oscar to mu się należał za Papillona.

Po twoim poście to się mi przypomina jak to jeden z ludzi ś. p. Leppera (niejaki poseł Misztnal) robił lewe interesy z przestępcą o ksywce Elwis (policja ich podsłuchiwała i był o tym artykuł w prasie internetowej, w której można dodawać komenatrze) . A w komentarzach uradowani ludzie pisali: to Elwis żyje i robi interesy w Polsce. Wow!!!
Steve McQuen też żyje i reżyseruje obecnie.