dobrze sobie gosc poradzil jako Sonny:):):)
[musze cos jeszcze napisac bo to gowno nie chce zapisac komentarza, wiec: asjgiudafhdif vchsjiCN]
a jak dla mnie robot był najgorszy w calym filmie. po prostu dno jakbym ogladal film disneya. slodziarstwo tfu tfu.
Dla mnie tylko robot był OK. :) Bardzo dobrze sobie poradził.
Ale co on właściwie robił, skoro widać było robota?
Pełny mo-cap łącznie z mimiką. Ta technologia to chyba Performance capture. Aktor zakłada specjalny kostium który pozwala zapisać jego ruchy w postaci animacji i na to nakłada się wirtualny model. I tak powstaje postać widoczna na ekranie. Tak stworzono Golluma i King-Konga, których "grał" Andy Serkis