Film bardzo sugestywny, każdy kto zmierzył sie kiedys z potencjalnie śmiertleną chorobą u bliskich, zaczyna doceniać najdrobniejsze chwilę i często przewartościowuje swoje życie... Podoba mi się ironiczne podejście Liama Neesona, który jest jednym z moich ulubionych aktorów, a który ostatnio niewiele okazji miał do tego, żeby zaprezentowac się w dramacie, a szkoda... Oboje bohaterowie na swój sposób próbują się zmierzyc z diagnozą, skutkami leczenia i życiem w trakcie, pełnym niepewności i tego co wydarzy się jutro... Ze swojej strony polecam