Jak pewnie się domyślacie w paru filmach i serialach pojawił się główny spoiler tego filmu czyli ten z
informacją, że Bruce Willis od początku filmu jest duchem...
Pierwszy raz natknąłem się na niego w serialu How I Met Your Mother, potem w Srubs oraz w filmie
50 pierwszych randek.
Nie rozumiem jak można w filmie spoilerować inny film jeszcze zdradzając główny wątek...
Tym bardziej, że Szósty zmysł ukazał się w 1999 roku, a np. 50 pierwszych randek w 2004 czyli 5 lat po nim, więc nie był to wtedy taki stary film, a
nie każdy jest tak na bieżąco z kinem i ogląda każdy film od razu po jego ukazaniu.
Pewnie i tak idzie się samemu domyśleć w trakcie seansu, że Willis to duch, ale jednak nie zawsze
ma się tą 100% pewność, potem coś zbija cię z tropu i na końcu i tak jest się zaskoczonym, a te dupki wszystko popsuły i zastanawiam się czy jest sens oglądać ten film skoro już wiem jak się
kończy chyba, że to nie jest aż tak kluczowy wątek.
Miałam przyjemność oglądać ów film bez spoilerów, koniec mnie powalił, spłakałam się wtedy bardzo ;p, jednakowoż oglądam go zawsze z takimi samymi emocjami....WARTO zobaczyć ten film, nawet gdy zna się zakończenie :)
Nikt mi nie powiedzial ze Willis jest duchem, nie domyslilam sie i bylam w takim szoku ze musialm jeszcze raz odrazu obejrzec film !! za drugim razem jeszcze fajniej sie ogladalo :)
mojemu mezowi jego ojciec powiedzial mu....wtedy film traci na uroku. Ale nadal warto obejzec
Obejrzyj bo to naprawdę świetny film, ale nie będzie takiej przyjemności z oglądania, bo znasz już zakończenie. Ja kiedyś przypadkiem przeczytałam spoiler "Podziemnego kręgu" ale mimo to obejrzałam. Jednak film mnie nie zachwycił.
Oglądałem ten film nie mając żadnego spoileru. Cały czas czułem, że będzie jakieś niespodziewane zakończenie. Takie filmy nie kończą się happy endem. Chociaż widziałem How I met your Mother nie pamiętam, kiedy wspominano o Szóstym Zmyśle. Co do Fight Clubu, od początku widziałem, że Narrator to Tyler, mimo to film mnie tak wciągnął, że ten spoiler nie robił żadnej różnicy. Spoilery nie psują seansu imo.
Ja bym nie powiedziała, że to film bez happy endu, bo przecież, skoro Malcolm na początku został zabity, to najlepszym dla niego zakończeniem było to sobie uświadomić i odzyskać spokój ducha- dosłownie. Natomiast Cole nauczył się radzić sobie ze swoim darem, co wpłynęło bardzo pozytywnie na jego życie, a co za tym idzie, na relacje z otoczeniem.
Ale Podziemny to jednak inny film.
Jest nakręcony swoim własnym, specyficznym stylem, ma niezwykły klimat i muzykę, samo przesłanie jest tam genialne i krytyka społeczeństwa, a do tego jest tak przemyślany, żę znając twist odkrywasz dużo ważnych i niezwykłych recy zza 2 seansem.
A Szósty zmysł to praktycznie film tylko pod twist, który jest średnio logiczny
Obejrzałem z dziewczyną. Ja znałem zakończenie, ona nie. Mi się podobało, jej nie. Więc kwestia gustu, a spoiler nie musi zepsuć filmu.
W rodzince.pl niedawno też rzucili spojlerem, ale dzięki temu w końcu zebrałam się aby obejrzeć cały :)
Primo: miałem tę niekłamaną przyjemność zaliczenia filmu w kinie, bez znajomości zakończenia - wrażenie kapitalne - szczena na podłodze - NIE DO PODROBIENIA !!! Podobne wrażenia tylko na Podejrzanych i Seven...
Secundo: film na tyle znakomity że jestem przekonany że i tak warto - oglądałem chyba z 7 razy, zawsze z niekłamaną przyjemnością
P.S. świetnym pomysłem jest puszczenie filmiku komuś z Twoich bliskich, nieznających zakończenia - widok jak oni zbierają szczękę (choć prawidlowa nazwa anatomiczna to mandibula) z podłogi - bezcenne !
Tak właśnie jest jak ogląda się takie KASZANY jak 50 randek albo Jak poznałem Waszą matkę, przed tym jak poznałem 150tyś innych lasek i jak to jest być najgorszym bohaterem we własnym serialu. :C
Trochę stracisz za pierwszym razem. Ja po pierwszym seansie czułem się jakbym dostał w mordę. Ale później obejrzałem film jeszcze blisko 10 razy, bo się w nim zakochałem. Więc warto. Zawsze!
Oczywiście,że warto obejrzeć, oglądałam go już kilka razy i za każdym logiczniej dostrzegałam pewne sceny niż jak za pierwszym razem, film jest niepowtarzalny.
Jest sens. Ja oglądałam mimo że jeden idiota zdradził mi zakończenie. W filmie poza tym jednym aspektem jest wiele innych, które zaskakują. Poza tym jest dobrze zagrany i bardzo emocjonalny.
Film jest generalnie ładnym dziełem, ja nie natknęłam się wcześniej na spoiler, a praktycznie od początku zaczęłam się domyślać, ze Bruce nie przeżył pewnie postrzału, wiec zakończenie nie sprawiło mi frajdy, a szkoda :/ miałam jeszcze nadzieje, ze może zakończenie będzie jednak inne, ale niestety.