Szkoda, że jest czarno-biały (no przynajmniej ja taki mam:P). Steve McQueen zagrał bardzo charakterystyczną rolę żołnierza, który przypominał typowego twardziela - Nie był zbyt miły, lubił stawiać na swoim, ryzykował i ważne dla niego były czyny, nie słowa.
Jeden z najgłupszych filmów wojennych jakie widziałem. Garstka żołnierzy musi udawać nie garstkę, dlatego za pomocą dżipa symulują czołg amerykański (nawet jeden Niemiec pokazuje na obrazku drugiemu, który dokładnie to czołg), a szelestem puszek ciągniętych za sznurek imitują zwiększoną liczbę żołnierzy. Nawet patrol ryzykuje życiem, aby te sznurki dorobić.
Brakuje dmuchanych lal przebranych w mundury.