Dawno nie było tak zerowej chemii między parą w jakimś filmie, dobrze że nie kazali im się więcej całować
Nie pasowali do siebie oczywiście jednak nie widać było między nimi jakiejś iskry, zero chemii. Chodzi o spojrzenia, dotyk. Tu dramat!
Bo chemię to ona czuła do tego drugiego. A czy poczuje do tego? Na razie jest piękna przyjaźń, a co będzie dalej, to tego nie wiadomo, w filmie jest to kwestia otwarta.
Nie zauważyłam, by czula chemię do tego drugiego. Podobał jej się jego wygląd, a to nie znaczy, że była między nimi chemia. Przecież randka z nim była żenująca, a ona robiła zdegustowane miny i na siłę go pocałowała
Nie było widać chemii, bo jej nie było. Ona przecież oczekiwała kogoś innego, tego że zdjęcia. Potem zauważyła, że jednak coś czuje do niego, pewnie potem zaiskrzy...
Nie było chemii,ale rozumieli się jak nikt. Z tamtym niby przystojniaczkiem była chemia? Bo ja czułam trochę cringe na ich randkach.
on wyglądał na 16 latka. Nie mogłam uwierzyć, że jest faktycznie 2 lata starszy. od aktorki
A tam, nieprawda. Doświadczenie moje i moich koleżanek pokazuje, że jeśli facet ma osobowość (fajną!), to wygląd ma znaczenie drugorzędne. To chyba faceci z reguły zwracają uwagę na fizyczność, a dla kobiet ważniejsze są cechy charakteru. Nie wiem pośród jakiego środowiska kobiet musiałeś się obracać, że masz takie doświadczenia.
A w filmie po prostu aktorkę chyba na tyle odrzucało od kolegi, że nie umiała tej chemii nawet zagrać, koszmar.
No bo on jest rzeczywiście nieciekawy i bez charyzmy:(. Nie da się chyba czegoś poczuć do niego poza przyjaźnią..
Nie 99% lasek, tylko 99% ludzi. Ludzie to generalnie wzrokowcy. Pewne cechy wyglądu są uważane za atrakcyjne i podświadomie je wybieramy u partnerów. Zwierzęta mają podobnie, bowiem te cechy wyglądu zapewniają lepsze przedłużenie gatunku. Także niektóre wybory danych ludzi nie są winą tego, że ktoś plytki, tylko wynika to z biologii.
A niestety aplikacje randkowe typu tinder maja to do siebie, że w nich ludzie patrza tylko i wyłącznie na wygląd. Tinder pierwotnie był aplikację stworzoną do umowiania sie na przelotne znajomości, taka aplikacja jest beznadziejna do tworzenia poważniejszych związków i nie taki był jej cel.
Jakić czas temu akurat czytałam badanie ze statystykami na temat randek internetowych. W przypadku spotkań na jedną noc obie płcie patrzą na wygląd, a w przypadku długotrwałych związków meżczyżni zwracają uwagę na wygląd, a kobiety już na status społeczny. Zapewne wynika to z kultury, bowiem niegdyś kobiety szukały mężczyzny o jak najlepszym statusie. Wciąż wiele kobiet nie pracuje, tylko wychowuje dzieci, więc szukają zabezpieczenia. I to jest dla nich ważniejsze niż wygląd.
Przeciez częściej zdarza się sytuacja, że ładna laska jest ze starym i brzydkim (ale bogatym facetem), niż na odwrót. Także śmiem twierdzić, że to mężczyźni bardziej zwracają uwagę na wygląd. Zeby nie było, nie twierdzę, że lecenie na kase jest lepsze/bardziej moralne.
Swoją drogą ten brak chemii to moim zdaniem wina glównej aktorki, aktor powinien umieć wczuć się w każdą rolę, bez względu na to z kim gra.
Więc chyba wiesz o co chodzi, pisząc ostatnie zdanie. Po co więc wyrzuty do kobiet skoro wiesz jak to działa? Nic na siłę!
Nie zgodzę się tak do końca, mnie się wydawało, że z każdą minutą spędzoną w swoim towarzystwie, pasowali do siebie coraz bardziej. I zdecydowanie wolałabym Steve'a niż tamtego Taga.
A mi się właśnie wydawało, że widać między nimi super chemię od początku filmu. Z tym drugim to w ogóle, fajnie to pokazało jej skrzywienie jak ją pocałował w aucie.
Chemia akurat słaby wyznacznik. 2 lata miną, po chemii i związek się rozpada, bo nic nie zostaje głębszego.