Tak, właśnie czytam jego biografię, tj książkę poświęconą Bruce'owi: jego życiu prywatnemu, zawodowemu, jego filozofii, celom i wszystkiemu temu, co było powiązane z tym niesamowitym człowiekiem. Opisano w niej m.in. tą scenę z "Marlowe" - samego filmu nie widziałem, jednak te kilkadziesiąt sekund demolki biura Marlow'a, to już tak, i to multum razy, i to na długo zanim dowiedziałem się jakim człowiekiem, o jakich umiejętnościach w sztukach walki, i o jakiej psychice był on, Bruce Lee. Żyrandol/Lampka, którą strąca z sufitu Bruce w ,,marlowowejDemolce" - jako pan Wong - była zawieszona rzekomo na wysokości około 2,5m. Jeśli to prawda, to kurnia, ,,damn it!", ten mały, ale i wielki człowiek był niesamowity! I to tak zjednoczony ze swoją osobowością i celami! Niesamowite!