ocena powyzej 7? jakis zart. dobra obsada, ale mega slaba historia (juz sam opis filmu mnie rozbawil) ten sztuczny patetyzm, smieszne stroje i charakteryzacja, slabe dialogi. Kiepski film nawet w porownaniu do innych w tej kategorii.
Żeby w pełni zrozumieć ten film trzeba zapoznać się z jego literackim pierwowzorem. Ja na szczęście odkryłem książkę przed obejrzeniem filmowej adaptacji. Polecam przeczytać. Wg. mnie jest genialna.
Film powinien być samodzielny jedli zmusza cie do przeczytania książki żeby coś zrozumieć to oznacza że film jeszcze bardziej zawiódł
Al ntóre ksiąki trudno przłżyć na ekran. Wiele ważnh dla fabuły kwestii ni ostał rzwiniętych.
Z tego co słyszałem to nie jest diuna żeby to było trudne do przeniesienia po prostu filmowcy wycieli niektóre wątki żeby film był krótszy nie można przenieść książki 1:1
Zgadzam się,książka opowiada o wiele więcej.Uważam że trudno byłoby przenieść na ekran emocje i rozterki Katniss,a na tym wręcz opiera się książka.Wątek miłosny mógł zostać odebrany błędnie.Powieść dokładnie wyjaśnia wszystkie pobudki emocjonalne bohaterów,w tym dlaczego Katniss traktuję Peetę tak a nie inaczej.Nie chcę na prawdę zdradzać szczegółów,po prostu odsyłam do książki,którą bardzo polecam :) Jednak co do samego filmu,to nie jest on niestety wielkim arcydziełem,ale tak czasami bywa z ekranizacjami.
Właśnie. Najlepiej przed seansem zapoznać się z literackim pierwowzorem. Wówczas wszystko będzie jasne.
Poprawiasz ludzi, mówisz o lekcjach polskiego, ale z interpunkcją to się chyba nie lubicie... To raz. Dwa: poważnie? Tyle komplementów do tego czisburgeropodobnego syfu? Dorabiasz jakieś ideologie i ubierasz w górnolotne słowa film dla nastolatków, który, gdyby był jedzeniem, to byłby zdecydowanie kanapkę ze smalcem lub bułą z kiełbachą. Jest pospólski, źle zagrany i po prostu niewysokich lotów. Jak się uprzeć, to symbolikę i głębszy przekaz znajdziemy w Toi Toi-u.
Hm gramatyka i semantyka to dwie różne dziedziny. Jestem miłośnikiem logiki a z interpunkcją mam problemy od zawsze. Uważałem na lekcjach polskiego. Mimo tego faktu nie nauczyłem się poprawnej interpunkcji. Nie poprawiam nikogo w kwestii interpunkcji bo byłoby to hipokryzją. Poprawianie w kwestii znaczenia słów i interpretacji to co innego. Odsyłam do lekcji polskiego, owszem i to też nie jest sprzeczne. Logika zdań i interpretacja to kwestie o wiele bardziej intuicyjne niż gramatyka. Tak więc... nie zabolała mnie ta uwaga gdyż nie ma związku.
Nie , nie dorabiam ideologii. Byłaby to nadinterpretacja a takie mi się nie zdarzają. Na co dzień interpretuje teksty utworów muzycznch a wszędzie zasady interpretacji są takie same, zmienia się tylko forma przekazu.
Ja Ci nie pomogę, wystawiłem identyczną ocenę. Dodam, że gra aktorska na poziomie tej prezentowanej przez braci Mroczek. Fatalny film, którego praktycznie nic nie ratuje. Masz rację nawet na tle filmów młodzieżowych wypada ta produkcja bardzo słabo. Porównajmy ją chociaż to "Maze Runner"...
Ale co przede wszystkim mierzi w tej produkcji - NUDA! On jest tak śmiertelnie i przeraźliwie nudny, że nie sposób na nim nie usnąć. 2/10 - sorry, zero walorów rozrywkowych. Męczyłem się przy tym bardziej niż przy Birdemicu i The Room razem wziętych
Już tam abstrahując od porównań do Battle Royale, to mnie bawi to, że rzeczy, które zarzuca się zawsze BR (patetyzm na siłę, nastolatkowie-geniusze i inne takie) w Igrzyskach Śmierci podniesione są do potęgi, o innych przywarach nie wspominając.
Jak to ujął ktoś mądrzejszy ode mnie: "Igrzyska Śmierci są fenomenem bo ludzie od jakiegoś czasu już podejrzewają, że świat Katniss jest naszym własnym."
Ocena 3 to przesada w druga strone :P. 7 pasuje jak najbardziej. Filmy ponizej 6.8 oglada sie na wlasna odpowiedzialnosc wiec 7 nie jest jakas niewiaodmo jaka ocena.
Ja również nie rozumiem. Z Ingrzyskami jest podobnie jak z dziwnym fenomenem Pottera czy książek i ekranizacji Browna. Jak dla mnie po prostu kicz.
Tu nie ma co wyjaśniać. Ten film jest dobry na niedzielę w porze obiadowej w reżimowej tv. Tyle w tym temacie.
Reżimowa TV xD Idź dalej walcz ze złym systemem, Ty wielki bojowniku o wolność naszą i waszą :D
I Część tej jakże genialnej trylogii przysporzyła mi tylu wrażeń, że pierwszy raz od bardzo dawna musiałem oglądać film na 2 razy, obejrzenie tego filmu ciągiem kończy się gwarantowaną drzemką.
Film oglądałem już dość dawno temu także nie będę więcej pisał...ale zapamiętałem go jako nudny badziew dobry dla gimnazjalistek i innych ufoludków.
Też nie kumam tej oceny.
Idiotyczna fabuła plus niemal nieustanna trzęsianka kamery od której można dostać oczopląsu.
W obecnych czasach zapanowała dziwna i niepojęta moda na trzęsące się kamery. Myślę, że to kolejny sposób na nadrabianie słabości filmu.
myślę, że bardzo dobra recenzja Michała Walkiewicz, którą można tu przeczytać mówi wszystko o fenomenie tego filmu.
Pewnie sporej grupie widzów fabuła się podobała, opis filmu ich nie rozbawił, patetyzm nie wydał się sztuczny, a dialogi słabe.
Typowe kino dla młodzieży , polecam Battle Royal jak nie widziałeś , nie nudzi w przeciwieństwie jak w/w .
Mnie urzekł świat i pewnie wielu również. Gdy oglądałem, byłem ciekaw tego świata i tego co się zaraz wydarzy. To raz, dwa to historia, która jest całkiem fajna i wątek romantyczny. Ktoś powie, że słaby, ale dla mnie był w sam raz jak na taki film.
wiadomo ze filmy fantasty ,sf są często daleko od rzeczywistości ale bez przesady (kiedy poziom absurdu jest zbyt wysoki film robi się głupi) mianowicie prawie wszyscy zachowują się jakby mieli wyprane mozgi i do pewnego momentu tylko parę osób wykazuje jakaś głębszą OSOBOWOŚĆ (z których większość jest tak zarysowana ,ze aż mdli) film również bardzo słabo trzyma w napięciu i jest nudny ,mozna co jedynie pochwalic za zawarty przekaz (oczywiscie nie pisze tu o oklepanym motywie nieszczesliwej milosci )
Bez kitu 7 za to coś? Jakiś niesmaczny żart. Przereklamowany film, oglądałem jak za karę, następna część to samo...
Nie można zbyt wiele wymagać od filmu, który powstał na podstawie infantylnej książki dla niezbyt wymagających nastolatków ;p
Równie dobrze można pytać o fenomen em jak miłość, na dobre i złe albo klanu ;p
Proste ludzie łakną prostej rozrywki. Proste :]
Fenomen tego filmu, jak i wielu innych, także książek, polega na bardzo prostej sztuczce, którą świetnie wykorzystują reklamodawcy, a mianowicie na wmówieniu im (piszę im, bo ani Tobie, ani mnie), że są tacy fajni, jak się wzruszą, jak kupią bilet, to pokażemy im, że kobieta też potrafi. ITD, ITP.
kicz.
za toPeta Melark SONG rewelacja:)
https://www.youtube.com/watch?v=IvPT2QuCIOA
Ten film jest słabiutki. Ale wiadomo, muszą powstawać "hity" dla młodzieży. Kiedyś były Gwiezdne Wojny, potem Harry Potter teraz mamy słabe Igrzyska Śmierci. No ale im dalej w czas i przyszłość, tym gorsze filmy powstają. To widać. To przez globalizację, Internet i mniejsze wymagania publiczności, reżyserzy z mniejszą kreatywnością i zapałem. Więcej bezsensownych efektów specjalnych a mniej scenariusza, historii i treści. Rówież słabsi aktorzy niż kiedyś. Taka mentalność ludzi w dzisiejszych czasach. W kinach wychodzą generalnie filmy słabsze niż kiedyś. Szkoda.
Seria Harry Potter to jednak moje dziecinstwo i bardzo mi się ta seria podoba :) Naprawdę Rowling miała pomysł.
Moim zdaniem to żart, zwyczajnie się w pale nie mieści. Podejrzewam, że gimbaza króluje. Innego wytłumaczenia nie mam
To właśnie my bierzemy udział w takich igrzyskach śmierci.Robimy z siebie niewolników ,którzy nawzajem się prześcigają,niszczą,kłócą,zdradzają,wypruwają z siebie przysłowiowe "flaki" dla zysków i radości elity biznesowo-politycznej.
Młodzi ludzie mają już tak sprane mózgi że biorą na serio treści filmów i zaczynają utożsamiać się z bohaterami co jest na rękę bolszewikom z Brukseli.
Wizja tak bardzo kochanego neobolszewizmu jest seksowna. Mamy tu nową wysublimowaną religię pogańską w czystym wydaniu, która zastąpiła tak znienawidzony katolicyzm, który zniewala umysły poprzez przymus pracy i współpracy narzecz wspólnoty. Przecież chcemy być zwierzętami w rękach wysublimowanej zdegenerowanej sesualnie i płciowo jaśnie oświeconej mniejszosci decydującej, pstryknięciem palców, kto ma żyć, kto ma umierać lub kto nie ma prawa się urodzić. To właśnie fenomen tego filmu.
Ja mysle podobnie i inaczej zarazem.Moim zdaniem historia nawet ciekawa,tzn.ciekawy temat /materiał na film,ale wykonanie beznadziejne.Przedluzajace sie sceny.Zamiast zrobic z tego dynamiczny,efektowny film (tego wymaga wlasnie ta historia) to chcieli z tego zrobic jakis powazny,nawet troszke psychologiczne arcydzielo,czy co?W tytule igrzyska a scen walk jak na lekarstwo.
Slaby film i tyle.Pozdrawiam