Wszystko w tym filmie zagrało. I doświadczenie Zemeckisa w kinie rozrywkowym z aspiracjami. I Hanks w szczytowej formie. I kapitalny, zwyczajnie genialny scenariusz na podstawie przeciętnej książki. Montaż cały czas gna pełnym biegu bez praktycznie żadnego niepotrzebnego przestoju. I podróż retro do czasów młodości współczesnego widza (wówczas). I oczywiście najważniejsze, że pod warstwą błyskotliwej ironii obraz porusza praktycznie wszystkie ważniejsze aspekty ludzkiego życia i robi to kompletnie bezpretensjonalnie.