a jak je rozumiesz?

Szczerze to ja je porównuje zawsze do nowej wersji, gdzie idealnie wszystko jest spartolone - czeka na nią na lotnisku i razem uciekają w siną dal. Jak rozumiem zakończenie z McQueenem? - Jeżeli masz w pogardzie społeczne normy to na pewno nie powinieneś się zakochiwać w agentce, która cię rozpracowuje ;) Po prostu bardziej mi się podobało, było bardzo chłodne i chyba niespodziewane.

Tak, chodzi mi o wersję z 68 roku.
W kontekście nowej wersji to chyba nawet szkoda sensu na wypowiedź. Co do zakończenia z McQueenem, to nie wiem do końca co oznaczał telegram?

-You said it was your funeral
-You Miss Vicki?
-Listen. I have a telegram for you.
- You want to sign?
- Where'd you get the car?
-Left early. Please come with the money or you keep the car. All my love. Tommy.

Mam pewne koncpejce, ale nie jestem pewien, czuć w tym dialogu coś co świadczy o tym, że jest 2,3,4 dno.
McQueen posłał ten telegram wierząc, że Faye jednak go nie wyda policji, zgarnie forsę i przyleci do niego, tak? (tylko, że telegram dotarł za późno). Dobrze rozumuję?

Czyli on ją kochał i zaufał i powierzył kasę(rodzaj testu na zaufanie). Pogląd ten motywuję rozpaczą Faye, złością a chyba nawet łzą, w momencie odczytania telegramu. Tak jakby nie spodziewała się takiej sytuacji, a gdy już odczytała telegram, to żałowała swoje decyzji tj. "wydania" McQueena policji.

Poza tym dlaczego w telegramie jest "lub zabierz/zachowaj auto"? Czyli McQueen myśli: jeśli będziesz chciała mnie wydać(nie zdasz testu) i wiadomo - nie zabierzesz kasy to zachowaj sobie auto, tak?

I dlaczego, Faye otwierając drzwi auta(myśląc, że siedzi tam McQueen) mówi, "to miał być Twoje pogrzeb" - widać tam zdziwienie i rozpacz - do momentu, kiedy Faye uważa, że za kierwonicą siedzi McQueen. Wiem, że wcześniej był dialog na ten temat. Czekam na odpowiedź ;)

Tzn. Telegram dotarł za późno, albo po prostu McQueen przecenił Faye. Liczył, że ona go nie wyda, zgarnie kasę, a potem telegram pokieruje ją do niego, jednak przestrzelił.

Oj, ale ja nie wiem, bo oglądałem lata temu, gdybym był tak na świeżo to może. Mnie chodzi tylko o to, że McQueen olał Faye - to będę pamiętał po wsze czasy.

Oboje mieli swój świat swoje podejście do życia i swoje oczekiwania, połączyło ich uczucie ale w ostatnich dniach zdali sobie sprawę z tego że z nich ma inne podejście do życia. Ona myślała że będzie z nim a on będzie uczciwy a on myślał że dalej będzie robić co robi i żyć w taki sposób jaki żył a ona będzie wspierać go i mu towarzyszyć. Na szczęście dla niego zorientował się że nic z tego nie będzie co potwierdza jego nie obecność na cmentarzu i treść telegramu po którym zdała sobie sprawę z tego jak i z kim mogła żyć i to że był inteligentniejszy od niej

To proste. On ją najzwyczajniej w świecie sprawdził. Telegram dotarł idealnie o czasie. Gdyby była sama bez policji, to gość by ją znalazł i dał jej telegram. Wtedy mogłaby skorzystać z pierwszej opcji czyli wziąć pieniądze i do niego polecieć (musiałaby ewidentnie stanąć po jego stronie, bo brałaby łup z kradzieży). Gdyby go zdradziła i zawiadomiła policję (co się stało) to pozostała jej druga opcja....zatrzymać sobie auto, bo nie mogłaby sprzątnąć kasy po fakcie, sprzed nosa policjantów.
Crown po prostu cały czas trzymał dystans. Zapewne zależało mu na niej, ale nie aż tak, żeby jej zaufać na słowo. Dzięki temu sprawdził ją i okazało się, że zrobił słusznie, bo inaczej poszedłby za kratki. Gorzkie i chłodne zakończenie.

Zakończenie potwierdza znaną i sprawdzoną prawdę : NIGDY NIE UFAJ KOBIECIE! Większość wpadek złodziei, którzy napadali na banki były spowodowane przez ich kobiety. To jest po prostu fakt.

https://www.youtube.com/watch?v=WEhS9Y9HYjU