Paryż. Michel (Martin LaSalle) robi pierwsze kroki w fachu kieszonkowca. Zostaje złapany i aresztowany. Gdy wychodzi z więzienia, waha się, czy powinien kontynuować karierę złodzieja. Gdyby tylko chciał, dostałby uczciwą pracę. Chłopak uważa się jednak za osobę wyjątkową i sądzi, że ma prawo do okradania innych ludzi. Kiedy umiera jego
W przeciwieństwie jednak do literackiego pierwowzoru los głównego bohatera pozostał mi obojętny. Gra aktorska niespecjalna, sztuczne dialogi bez polotu, przez co film przypomina raczej poglądowy materiał na temat złodziejskich technik. Można obejrzeć, ale niekoniecznie trzeba.
Film bez polotu. Nie wzbudza żadnych emocji. Główne postacie, żeby nie powiedzieć, że wszystkie, naszkicowane zostały niemal identycznie. Ten sam beznamiętny wyraz twarzy, grają głównie oczyma (ciągłe przebieranie oczami, mruganie i spoglądanie w ziemię), nieznaczna gra ciałem. Powtarzalne sekwencje podczas dialogów-...
więcejFilm o ziomalu który myśli, że kradnąc portfele i zegarki sprawia, że społeczeństwo na tym zyskuje. A zyskało tyle, że muszą karmić w więzieniu kolejnego kolesia przez jego głupie życiowe mądrości. Główny bohater "Zbrodni i Kary" przynajmniej zabijał siekierą... i jak tu Bresson mógł pomyśleć, że ktoś pomyśli, że jego...
więcej"Kieszonkowiec" Roberta Bressona zachwyca przede wszystkim doskonałym baletem rąk, który robił już wrażenie w "Ucieczce skazańca", ale tu został doprowadzony do perfekcji. Co zresztą jest oczywiste, biorąc pod uwagę zawód, jakim trudni się główny bohater. Widząc sekwencję zmasowanej kradzieży na dworcu czułem się...